Rozważania Drogi Krzyżowej z prośbą o pokój. 6 marca 2022. Droga krzyżowa z prośbą o pokój. ks. Grzegorz Sprysak CSMA. Drogi krzyżowe nawiązują do egzystencji człowieka. Księża napisali setki dróg krzyżowych w ostatnich latach. O czym teraz myśli przeciętny człowiek? Stacja VIII: Jezus Chrystus spotyka na swej drodze płaczące kobiety; Stacja IX: Jezus Chrystus upada pod ciężarem krzyża po raz trzeci ; Stacja X: Jezus Chrystus zostaje obnażony z szat; Stacja XI: Jezus Chrystus zostaje przybity do krzyża; Stacja XII: Jezus Chrystus umiera na krzyżu; Stacja XIII: Jezus Chrystus zostaje zdjęty z krzyża Zawiszacy poprzez rozważania Drogi Krzyżowej przedstawili postać bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego - patrona harcerzy. Przybliżyli wiernym najważniejsze momenty życiorysu druha-kapłana, ale też wpisali jego tragiczną historię w mękę i śmierć Pana Jezusa. Zachęcamy do zapoznania się z rozważaniami: Stacja IV – Matka Kłaniamy i się, Panie Jezu hryste, i błogosławimy Ciebie Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył Spotykamy pierwszą osobę na krzyżowej drodze, która jest Jezusowi życzliwa – nie przeklina, nie komentuje złośliwie, nie krzyczy – ale ze współczuciem jest obecna. To Matka Pana Jezusa. Oddział Warto pamiętać o tym podczas rozważań drogi krzyżowej 2022. Ile jest stacji drogi krzyżowej? Droga Krzyżowa składa się z 14 stacji , które prowadzą nas przez historię Jezusa Chrystusa od czasu skazania go na śmierć aż do złożenia jego ciała do grobu . kesimpulan penjelasan singkat mengenai sikap dan keterampilan yang dimiliki. Rozważania Drogi KrzyżowejPublished on Jul 28, 2016Światowe Dni Młodzieży - Kraków 2016Stacja7 1/2 Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze Przesuń zdjęcie palcem fot. Polska PressNastępne Stacje Drogi Krzyżowej po kolei. Droga Krzyżowa - rozważania. Stacje Drogi Krzyżowej - opis. 14 stacji drogi krzyżowej Zobacz równieżPolecamy Jesteś tutaj: S T A R T POLECANE MODLITWY DROGA KRZYŻOWA Rozważania w Internecie Iść pod prąd nie jest łatwo. Można by wręcz powiedzieć, że oznacza to wejście na drogę krzyżową. Jezus oskarżony o bluźnierstwo i podżeganie do buntu przeciwko władzy nie rezygnuje z obranego przez siebie kierunku. Nie rezygnuje z życia zasadami, które głosił, z życia Ewangelią. Idzie, pomimo że tłumy próbują Go brutalnie przekonać, iż to, co robi, nie podoba się im. Odważnie stawia kolejne kroki. Są to kroki w stronę krzyża. Są to kroki w stronę triumfu prawdy nad fałszem, dobra nad złem, miłości nad I: Jezus na śmierć skazany„Zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich” (Mt 25, 32).Ewangelia jest jak miecz obosieczny, zdolna osądzić pragnienia i myśli serca (por. Hbr 4, 12). Każdy będzie poddany pod jej osąd. Dla tego, kto czynił miłosierdzie, będzie to czas triumfu. Dla innych będzie to sąd nieubłagany (por Jk 2, 13).Spoglądając na Jezusa i Piłata, warto zadać sobie pytanie: „kto czyim tu jest sędzią?”. Piłat wydaje wyrok, ale czy tak naprawdę nie osądza siebie? Ty, kiedy oceniasz innych po ich wyglądzie, po pierwszym wrażeniu, czy nie stajesz się podobny do Piłata? Kiedy osądzasz na podstawie tego, co inni ci powiedzieli, czy na pewno sądzisz sprawiedliwie?Podejmij wysiłek poznania prawdy o innych, o Bogu, o Kościele. Odważ się na prawdę o sobie. To jest największy uczynek II: Jezus bierze krzyż na swoje ramiona„Bo byłem głodny” (Mt 25, 35).Głód jest bardziej powszechny, niż się nam zdaje. głodować można nie tylko fizycznie, choć i tego cierpienia dziś nie brakuje. Jednak oprócz niego istnieje też głód emocjonalny. Brak przytulenia czy dobrego słowa w naszym świecie są często dużo trudniejsze do zaspokojenia niż brak na Jezusa biorącego krzyż na swoje ramiona, spróbuj dostrzec tych, którzy dzień w dzień biorą na siebie ciężar odtrącenia. Pomyśl o swoich najbliższych i zastanów się, „czy mają pod dostatkiem dobrego słowa”.Podejmij wysiłek zaspokojenia głodu miłości u twoich najbliższych. Uśmiech, przytulenie nie kosztują wiele, a mogą pomóc nieść ciężki krzyż poczucia III: Pierwszy upadek pod krzyżem„A daliście Mi jeść” (Mt 25, 35).Karmimy się nie tylko pokarmem materialnym. Pokarmu potrzebuje też nasza dusza. Tak wiele dusz cierpi dziś na niedożywienie. Brak modlitwy, niedzielnej Eucharystii czy zaniedbanie sakramentu pokuty i pojednania są przyczyną najcięższych na upadającego pod krzyżem Jezusa, warto pomyśleć o tych, którzy sami powstać z własnych upadków nie mogą. Potrzeba im ewangelizacji. Trzeba ludzi, którzy nakarmią ich Dobrą wysiłek przyprowadzania do Jezusa dusz upadłych. Zachęta do przyjścia do kościoła, do wspólnej modlitwy mogą stać się źródłem czyjegoś duchowego równieżStacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę„Byłem spragniony” (Mt 25, 35).Są inne pragnienia niż tylko pragnienie wody. Jest pośród nich pragnienie Boga. Jest to potrzeba duszy, która bardzo łatwo może zostać zagłuszona. Można sobie wmówić, że nie potrzebuje się Boga. Nie można jednak całkowicie pozbawić się tego pragnienia. Jest ono nieśmiertelne, tak jak nieśmiertelna jest ludzka na Jezusa spotykającego na swej drodze Maryję. Być może to wydarzenie przynosi ulgę Jezusowi. Czuje, że na drodze krzyżowej nie jest sam. Być może potrzebował tego spotkania. Był spragniony go. Być może tym bardziej potrzebowała go Maryja. Pomimo, że to bolesne spotkanie, to Ona nie uchyla się przed nim. Nie zagłusza w sobie pragnienia spotkania wysiłek rozbudzenia w sobie chęci bycia blisko Jezusa. Może pomódl się Psalmem 63: „Boże, mój Boże, szukam Ciebie, i pragnie Ciebie moja dusza. Ciało moje tęskni za Tobą jak zeschła ziemia łaknąca wody”.Stacja V: Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi„Daliście Mi pić” (Mt 25, 35).Pierwszym zaspokajającym pragnienie człowieka jest Bóg. To On „obficie napoił Izraela, wydobył ze skały strumienie, i wylał wodę jak rzekę” (por. Ps 78, 16). On zaspokaja nie tylko doczesne pragnienia. Ma moc napoić nas szczęściem wiecznym. Oczekuje tylko od nas na Jezusa, który pozwala, aby Cyrenejczyk pomagał Mu nieść krzyż. Pomyśl: czy Bóg nie pragnie, abyś pozwolił zaspokoić Jego pragnienie zbawienia Ciebie?Podejmij, dla swojego zbawienia, wysiłek współpracy z Bogiem. Jest to słodkie jarzmo i lekkie brzemię. Wystarczy, że powiesz „tak” i weźmiesz swój krzyż. On uczyni VI: Weronika ociera twarz Jezusowi„Byłem przybyszem” (Mt 25, 35).Pozostając w ciele, jesteśmy pielgrzymami w drodze do Boga. Być w drodze oznacza doświadczać niedogodności. Oznacza to też jednak mieć nadzieję na osiągnięcie celu. Naszym celem jest dom nie ręką ludzką zbudowany i wiecznie na Jezusa i ocierającą Mu twarz Weronikę, możemy zrozumieć, że każdy uczynek miłosierdzia czyniony w drodze do nieba przybliża nas do oglądania oblicza Boga twarzą w wysiłek pomocy bliźnim będącym w drodze, abyś sam mógł dotrzeć do swojego VII: Drugi upadek pod krzyżem„A przyjęliście Mnie” (Mt 25, 35).Przyjąć przybysza nie jest łatwo. Trzeba zaufać, że nie ma on złych zamiarów. Trzeba pokonać wiele lęków. Jednak gdy samemu ma się świadomość bycia w drodze i własnej przemijalności, prostsze staje się otwarcie drzwi upadający pod krzyżem po raz drugi wskazuje, że w drodze zdarzają się chwile załamania. Jednak jednocześnie pokazuje, że należy się z nich otrząsnąć i iść się na wysiłek przyjęcia tych, którzy pojawiają się na horyzoncie twojego życia. Pomyśl, kto to jest, jakie ma potrzeby, jak możesz mu VIII: Jezus spotyka płaczące niewiasty„Byłem nagi” (Mt 25, 36).Nagość symbolizuje bezbronność. Świat bez Boga nie zważa na bezbronnych. Liczą się w nim tylko ci, którzy są przydatni i mają siłę przebicia. Królestwo Boże kieruje się innymi zasadami. Ważni są w nim wszyscy, a wspólnota jest w służbie spotykający płaczące niewiasty świadczy, że nawet w największej biedzie można pocieszyć swojego bliźniego. Uczy nas, że nigdy nie jest się tak biednym, aby nie można było się na odwagę stawania w obronie IX: Trzeci upadek pod ciężarem krzyża„A przyodzialiście Mnie” (Mt 25, 36).Przyodzianie kogoś wyraża uznanie jego godności. Dziś niestety wielu jest takich, którzy depcą godność swoją i innych. Handel ludźmi i ich godnością kwitnie na potęgę. Dla wielu nie liczy się wartość osoby płynąca z faktu obdarowania ją duszą. Liczy się dochód, jaki można uzyskać z jej który upada na brudną ziemię i powstaje z niej, zdaje się chcieć podźwignąć wszystkich, których godność została zbrukana. Czyni to z każdym, kto poddaje się Jego zbawiającej nauce. Nie wybiera. Podnosi każdego, kto do Niego przychodzi (por. Mt 11, 28).Zdobądź się na odwagę przyjścia do Jezusa. Im bardziej upadłeś, tym wyżej On cię podniesie. Przyjdź z wiarą i X: Jezus z szat obnażony„Byłem chory” (Mt 25, 36).Obok chorób ciała istnieją choroby duszy. Najpoważniejszymi z nich są grzechy ciężkie. Prowadzą one do śmierci wiecznej. Podniesienie się z tego rodzaju dolegliwości nie polega na braniu tabletek. Trzeba dokonać „operacji na otwarty sercu”. Potrzebne jest zwleczenie z siebie starego człowieka i przyobleczenie się w nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości (por. Ef 4, 22-24).Obdarty z szat Jezus nie ma nic do ukrycia. Ukazany jest całemu światu. Wszystko w Nim jest czyste i bezgrzeszne. Odziany jest we wspaniałość i majestat. Światłem prawdy okryty jest jak płaszczem (por. Ps 104,2).Zdobądź się na odwagę stanięcia w Bożym świetle. Pozwól Mu oczyścić cię z wszelkiego grzechu. Proś Go, aby uzdrowił Twoją duszę. On wie, że grzech zabija. Wie też, jak z niego XI: Jezus do krzyża przybity„A odwiedziliście Mnie” (Mt 25, 36).Samotność boli równie mocno jak niejedna rana. Dziś izolacja jest powszechna jak rzadko kiedy. Jeśli spowodowana jest chorobą, to można ją zrozumieć. Jest jednak wiele osób wykluczonych z racji wiary w Boga. Spotyka je cierpienie tylko dlatego, że mają odwagę przyznawać się do do krzyża Jezus często jest jedyną nadzieją dla odrzuconych przez innych. On wie, jaki to jest ból. Zna lęk umierania w samotności. Opuszczony i wzgardzony czeka na podobnych odwagę odwiedzić samotnych, zepchniętych na margines. Stań się wsparciem dla wzgardzonych. Proś Jezusa, aby dał ci odwagę i mądrość wychodzenia do pozostawionych samym XII: Jezus umiera na krzyżu„Byłem w więzieniu” (Mt 25, 36).Więzieniem może stać się codzienna praca. Słabe zarobki, wysokie ceny zmuszają wielu do pracy niewolniczej. Ich życie zawęża się do mozolnego wiązania końca z końcem. Takie życie traci sens. Kościół naucza, że każdy ma prawo do godnej pracy. Jest nią taka, która umożliwia właściwy odpoczynek i daje sposobność do ofiarowania czasu rodzinie i który umiera na krzyżu, woła: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Woła w imieniu tych, którzy nie mają siły wołać o litość. Woła dla opamiętania oprawców, tych, którzy wykorzystują słabszych dla własnego zysku. Woła, bo wie, że zło tylko dobrem przezwyciężyć można (Rz 12, 21).Odważ się stanąć w obronie uwięzionych we własnej szarej codzienności. Pomóż im odkryć, że nie są sami, że mogą poprosić cię o XIII: Jezus z krzyża zdjęty„A przyszliście do Mnie” (Mt 25, 36).Podejść do potrzebującego nie jest łatwo. Boimy się, że nas wykorzysta, że zabierze nam cenny czas. Kościół, powtarzając za Jezusem, uczy, że należy wychodzić do ubogich. Trzeba jednak czynić to mądrze. Jezus został zdjęty z krzyża nie w wyniku samowolnej decyzji. Józef z Arymatei „udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa” (Łk 23, 52). Uczynek miłosierdzia wobec zmarłego Mistrza został spełniony z poszanowaniem obowiązującego o mądrość w pomaganiu potrzebującym. Podchodź to ubogich nie po to, żeby wyciszyć swoje emocje, ale po to, żeby człowiekowi prawdziwie XIV: Jezus do grobu złożony„Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40).Bliźnim jest każdy człowiek. Jest jednak różnica między twoją mamą w podeszłym wieku a młodym żebrzącym mężczyzną. Pomoc należy okazać każdemu spotkanemu bliźniemu. Istnieje jednak porządek miłowania. Pomóc wszystkim nie jesteśmy w w grobie złożyli najbliżsi. I to oni w pierwszej kolejności zostali przez Niego wynagrodzeni doświadczeniem pustego grobu. To oni spotkali Go jako miłością i dobrocią rozpocznij od najbliższych. To oni są twoimi prawdziwymi najmniejszymi braćmi i siostrami. Jeśli starczy Ci sił, pomóż jest drogą”. Wejście na nią wymaga odwagi. Kroczenie nią wymaga determinacji. Nagroda jednak warta jest wysiłku. Proś Jezusa, żeby dodał Ci sił. On pierwszy przeszedł drogę, którą wyznacza Ewangelia. Gdy pójdziesz z Nim, nie zginiesz, osiągniesz życie autorstwa o. Pawła Orła CsSR pochodzą z książki „Sześć nabożeństw Drogi Krzyżowej”„Sześć nabożeństw Drogi Krzyżowej”Modlitewnik zawiera sześć rozważań drogi krzyżowej autorstwa ojców redemptorystów. Inspirowane Pismem Świętym i Tradycją Kościoła medytacje pasyjne są doskonałą pomocą w osobistym przeżywaniu tajemnicy Męki Chrystusa. Rozważania mogą być wykorzystane zarówno podczas nabożeństw drogi krzyżowej odprawianych w kościele w okresie Wielkiego Postu, jak i w czasie modlitwy osobistej. KUP KSIĄŻKĘ>>> Pierwszą stację – Modlitwa Pana Jezusa w Ogrodzie Oliwnym – poświęcono ubogim, młodym i powołaniom a autorem przemyśleń był młody człowiek z Hondurasu. Podkreślił, że ogród Getsemani jest zawsze przypomnieniem milczenia, modlitwy, cierpienia i taki jest Bóg: milczący i dyskretny, nienarzucający się naszej wolności, toteż trzeba przygotować się do uważnego słuchania Jego Słowa, uczyć się odczytywania wydarzeń oczami wiary i bycia otwartymi na niespodzianki Ducha Świętego. «Pani z Suyapy z Hondurasu, łagodna, pokorna i mała Panno, naucz nas, że Jezus jest naszym nauczycielem, wolnością i nadzieją i że ci, którzy są prześladowani na wiele sposobów i w wielu miejscach, czują bratnie pocieszenie całej ludzkości» – modlił się autor rozważań. W stacji drugiej – Jezus zdradzony przez Judasza i aresztowany – modlono się o jedność i w intencji ekumenizmu a przygotował ją Kubańczyk. «Z serca Kuby krzyczymy, że jesteśmy twórcami wspólnoty, życia, radosnej nadziei, aby podarować światu nowy 'dźwięk’ żywotności, szczęśliwego poszukiwania tego, co nas łączy. Droga Kościoła, który jest budowniczym pokoju, przechodzi przez Getsemani, aby w cierpieniu Jezusa znaleźć poparcie do wytyczania mostów, do łącznie woli, uzdrawiania ran i budowania braterskich wspólnot» – prosił autor rozmyślań. Modlił się następnie do Pani Miłosierdzia z Cobre – Patronki swego kraju – aby nauczyła nas, że «Jezus, Jej Syn i nasz Mistrz, nadal prosi, abyśmy 'byli jedno’, aby pracować nieustannie na rzecz jedności i braterstwa». Trzecia stacja – Jezus skazany przez Sanhedryn – to modlitwa za Kościół męczenników, przygotowana przez młodzież z Salwadoru. «Głos męczenników będzie zawsze hymnem nadziei, a głos pasterzy będzie nadal pokazywał swej trzódce drogę życia i nadziei, głos umierających za to, że byli wierni Jezusowi, jest wiecznym krzykiem nadziei i błogosławieństwa» – słyszeliśmy w rozważaniach. «Niech Dziewica Pokoju, Pani Salwadoru, przypomina nam, jak bardzo Bóg kocha krew męczenników, która jest nasieniem nadziei i jakże cenne jest w oczach Pana serce ofiarowane za tych wszystkich, którzy są zjednoczeni z Chrystusem, ofiarowując pokój i błogosławieństwo» – brzmiała modlitwa. Stację czwartą – Piotr zapiera się Jezusa – poświęcono ludom tubylczym, a przygotowali ją młodzi Gwatemalczycy. Wskutek doznanych cierpień i wykluczenia «Indianie, pochodzący z tej ziemi, stali się bardzo bliscy Jezusowi tak, iż znalazł się On na ich twarzach, to Jego umiłowane oblicze, które wielbimy wyryte i namalowane z miłością; oblicze braci» – głosiły rozważania. A w modlitwie na zakończenie ich proszono Pana, aby wybaczył nam, że «nie umiemy rozpoznać wartości każdego stworzenia, że nadal uważamy je za przedmiot użytkowy i panowania nad nim a nie nauczyliśmy się kontemplować jego piękna, dziękować za jego wspaniałość oraz szanować jego integralności i kultury». Stacja piąta – Jezus osądzony przez Piłata – to modlitwa w intencji ekologii i wspólnego domu, opracowana przez młodzież z Kostaryki. To typowe, że tak wielu ludzi uważa, iż wszystko należy do nich, do życia, osób, świata. Jezus w obliczu przedstawiciela cesarza proponuje nam wymowny i wspaniały kontrast: jest Panem wszystkich i pewnego dnia całe stworzenie stanie w obliczu Jego chwalebnej obecnością, gdyż to Bóg złożył w ręce ludzkości ten cudowny świat, pełen piękna i harmonii. «Z Kostaryki Madonna Aniołów przypomina nam, że Pan, skazany na niesprawiedliwą śmierć, będzie Panem wszystkiego. i Razem z Nim wołamy: 'Bądź pochwalony, mój Panie, przez naszą siostrę matkę ziemię, która nas podtrzymuje i wytwarza różne owoce z kolorowymi kwiatami i ziołami” – brzmiała modlitwa końcowa. W szóstej stacji – Jezus ubiczowany i cierniem ukoronowany – modlono się za migrantów i uchodźców, a przygotowali ją młodzi Wenezuelczycy. Biczowanie i korona cierniowa nadal ranią okrutnie oblicze i ciało Jezusa, który chciał, abyśmy Go znaleźli w bólu migrantów i w niepokoju uchodźców. On sam w dzieciństwie uciekał do Egiptu i słyszał kroki tych, którzy wczoraj i dziś brutalnie prześladują tych, którzy nie tylko stracili wszystko, ale widzą zamknięte granice i bramy. Niech Pani z Coromoto, która wędrowała z bijącym sercem z tak wieloma migrantami i uchodźcami, pomoże nam leczyć, uzdrawiać i napełniać nadzieją ubiczowane i ukoronowane cierniami serca tych licznych ludzi, którzy opuścili swą ojczyznę. Siódma stacja – Jezus bierze krzyż na ramiona – to modlitwa za ofiary, przygotowana przez młodych Haitańczyków. To św. Jan Paweł II podarował nam transparent nadziei w postaci pielgrzymującego Krzyża Światowych Dni Młodzieży – jest to standard Jezusa, znak poddania się, niosącego zbawienie, miłości obejmującej wszystkich, rozpostartych ramion Zbawiciela, który ze Świętego Drzewa uczynił znak chwały, tron zabitego Baranka, Sąd, na którym jesteśmy sądzeni w miłości. „Niech Pani od Wieczystej Pomocy, czczona z wielką miłością na Haiti, ukaże nam Jezusa, który spotkał Ją na drodze krzyżowej, Ją – Matkę Pocieszenia i siły” – modlili się uczestnicy tej Via Crucis. Stacja ósma – Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi – jest modlitwą za młodych i o nadzieję, a przygotowali ją wraz z rozważaniami Brazylijczycy. Młodzi znają solidarność, współczucie, dzielone wspólnie życie, spotkania budujące mosty i otwierające drogi braterstwa Na drodze zwycięstwa Jezusa, którą obecnie przemierzamy, Szymon z Cyreny reprezentuje nas, przywołuje nas i nas zachęca, aby wszystkie inicjatywy, zrodzone przez braterstwo i solidarność, znalazły w tej stacji niezawodne uzasadnienie. „Niech Pani Niepokalanie Poczęta z Aparecidy nauczy nas bycia wielkodusznymi i ofiarowania całej naszej solidarności chrześcijańskiej, która w świetle Ewangelii nazywa się miłością i pozwala nam napełniać świat naszą promienną radością, zwaną nadzieją” – modlili się autorzy rozważań. Stacja dziewiąta – Jezus spotyka niewiasty jerozolimskie – ma za temat przemoc wobec kobiet i przygotowali ją młodzi z Dominikany. Kobiety z Jerozolimy mają odwagę ofiarować nam blask łaski i cnót kobiet biblijnych, które je poprzedziły: Ewy, Sary, Rebeki, Racheli, Judyty, Esery, Noemi czy Rut a w Nowym Testamencie są to Elżbieta, Maria Magdalena, Salome, a później te, które stały się kamieniami jaśniejącymi na drodze Kościoła: matki, męczennice, lekarki, założycielki, misjonarki… „Niech z Dominikany Nasza Pani z Altagracia, Panna wierna, Pani Chwalebna, która jest pierwowzorem każdej kobiety, przypomina nam miłość, jaką Jezus okazywał kobietom swoich czasów i niech pomoże nam przezwyciężyć wszelką dyskryminację, wszelki handel ludźmi, wszelką przemoc, aby godność wszystkich kobiet zajaśniała w swym blasku” – prosili Dominikańczycy. Motywem przewodnim stacji dziesiątej – Jezus ukrzyżowany – były prawa człowieka, a modlili się o nie Kolumbijczycy. Z drzewa Krzyża, zasadzonego na Kalwarii, Jezus jawi się jak Pan, a przybity do niego jest ostatecznym znakiem miłości Boga, który wyciąga ramiona, aby objąć nimi i przyjąć wszystkich, aby stać się ołtarzem, na którym życie ofiarowane w ofierze paschalnej staje się Życiem, Światłem i Miłosierdziem dla wszystkich. „Kolumbia, która odczuła w sposób jakże dramatyczny ból przemocy i braku miłości, przypomina nam, że w Ukrzyżowanym świat znajduje prawdziwą miłość, która jedna i zbawia. Niech Maryja Różańcowa z Chiquinquirá przypomina nam, że w radości, świetle, bólu i chwale życia Jezusa dany jest nam prawdziwy pokój”. Stacja jedenasta – Jezus obiecuje swe Królestwo dobremu łotrowi – ma za temat korupcję, a zajęli się tym młodzi z Portoryko. Jezus na krzyżu ma klucz do drzwi królestwa nadziei i może otworzyć się na wszystkie miłosierne serca Ojca. Wszyscy mamy miejsce tam, gdzie jest miłość i przebaczenie dla wszystkich. Nie możemy zapominać, że pozostaje tajemnicą to, jak ukrzyżowany łotr rozpoznał w swym towarzyszy męki oblicze króla który jest gotów otworzyć mu królestwo życia i pokoju. „Niech Pani Opatrzności Bożej z Portoryko przypomina nam, że Jej Syn Jezus, leżący w Jej łonie, jako jedyny prowadzi nas do Bramy Życia i do świetlistego Królestwa dobra i prawdy”. Stacja dwunasta – ukrzyżowany Jezus powierza swą Matkę Uczniowi – była poświęcona matkom i przygotowali ją młodzi z Belize. Nie można żyć bez matki, a Maryja, która wydała w Betlejem błogosławiony owoc swego łona, idzie za swym Synem w wielkodusznym i posłusznym milczeniu, pokazuje to w Kanie, a zwłaszcza na Kalwarii. Dniom Młodzieży zawsze towarzyszyła Maryja. Będąc matką uczniów i wiecznie młodą, nadal z macierzyńską dobrocią czuwa nad kruchością młodości, troszczy się o potrzebę czułości i chce bronić młodych przed szałem grzechu i goryczą samotności. „Niech Niepokalanie Poczęta, tak pokorna, prosta, Matka, Patronka Stanów Zjednoczonych, nadal nam towarzyszy na naszej drodze i niech nas broni od surowości rozpaczy, abyśmy stawali się prawdziwymi uczniami Krzyża”. Stacja trzynasta – Jezus umiera na krzyżu – to rozważania i modlitwy wokół terroryzmu i zabójstw, przygotowane przez młodych z Meksyku. Śmierć Jezusa na krzyżu jest jednocześnie poświęceniem, ofiarą, darem i światłem. Niełatwo jest zrozumieć, jak bolesna śmierć może być źródłem życia, ale Baranek złożony w ofierze, Pan życia, na świętym drzewie złożył wszystkie ofiary Starego Przymierza i rozpoczął swoją chwalebną śmiercią nowy czas życia, pokoju i nadziei. W naszym świecie terroryzm zniszczył wiele istnień ludzkich i Jezus, zmarły na krzyżu, staje się głosem licznych ofiar, aby powiedzieć nam, z jaką miłością winniśmy bronić, szanować i troszczyć się o życie. „Pani z Guadalupe, którą męczennicy meksykańscy obejmowali z miłością w chwilach tortur, niech nadal okazuje nam jaśniejące oblicze ukrzyżowanego Pana i niech nas nauczy siać nadzieję tam, gdzie brak miłości przeszył serce ludzkości”. Stacja czternasta – Jezus złożony do grobu – była poświęcona aborcji i przygotowali ją młodzi Nikaraguańczycy. Według Ewangelii grób Chrystusa znajdował się w ogrodzie i w ogrodzie rozpoczęło się także życie. Życie rozkwita w ciele Jezusa, który namaszczony balsamem, owinięty w całun jednolicie uszyty, czeka świtu paschalnego, aby zmartwychwstać jak zwycięzca. Jest wiele pięknych grobowców, inne niepozorne, ale jest grób, który woła do nieba i demaskuje straszne okrucieństwo ludzkości – grób, który się otwiera w łonach matek, które wyrywają życie niewinnych istot. Jest to grób, do którego wkładają nowych niewinnych męczenników, ofiary aborcji, które – niczym dzieci z Betlejem – nadal krzyczą przed światem, jest to krzyk ich rozerwanych ciałek, głęboki smutek ich złamanych praw, największa niesprawiedliwość, która zaprzecza prawu do życia. „Przenajczystsza, Niepokalanie Poczęta, która królujesz w Nikaragui, naucz nas świętej wartości życia od jego poczęcia do naturalnego końca, aby nikt nie mógł już tworzyć grobów w świętych łonach matek” – modlili się w ostatniej stacji młodzi z przeżywającego obecnie wielkie trudności kraju środkowoamerykańskiego. KAI

rozważania drogi krzyżowej stacja 14